Archiwista - czyli kto ?
Jakub Lutosławski
Archiwista - czyli kto ?
Mówiąc archiwista niemal wszyscy znani mi ludzi mają przed oczami widok starszego pana z resztką siwych włosów wokół łysiny w granatowym fartuchu i okularach krzątającego się wśród zakurzonych poszytów między regałami. To człowiek mało znaczący w urzędzie, o byle jakim wykształceniu - byle był, byle ktoś te stare księgi przynosił, a po wykorzystaniu odkładał je na półkę. Taki obraz archiwisty utrwaliło kino i literatura.
Współczesny archiwista musi być przede wszystkim odpowiednio, dość
wszechstronnie wykształcony i posiadać wieloletnią praktykę w
postępowaniu z dokumentacją. Pierwszym etapem do zdobycia wiedzy
jest ukończenie odpowiedniej szkoły i zdobycie praktyki. Zgodnie z
polskim prawem osoba, która zajmuje sie zawodowo gromadzeniem,
ewidencjonowanie, opracowaniem i zabezpieczaniem dokumentacji
powinna legitymować się ukończeniem:
1. studiów magisterskich lub wyższych studiów zawodowych ze
specjalnością archiwistyka lub zarządzanie dokumentacją współczesną,
lub
2. szkoły zawodowej kształcącej w zawodzie technik archiwista, lub
3. studiów wyższych magisterskich lub wyższych studiów zawodowych
innych niż określone w pkt 1 i kursu kancelaryjno-archiwalnego
zorganizowanego przez szkołę, szkołę wyższą, wyższą szkołę zawodową,
placówkę kształcenia ustawicznego, placówkę kształcenia
praktycznego, archiwum państwowe albo stowarzyszenie działające w
dziedzinie archiwistyki oraz nabycie praktyki zawodowej przy
wykonywaniu czynności archiwisty przez okres co najmniej:
a) miesiąca w jednym lub kilku z następujących archiwów:
– archiwum państwowym,
– archiwum państwowym wyodrębnionym,
– archiwum szkoły wyższej,
– archiwum zakładowym urzędu obsługującego organ państwowy,
– archiwum zakładowym państwowej jednostki organizacyjnej, innej niż wymieniona w tiret czwarte,
– archiwum zakładowym urzędu obsługującego organ jednostki samorządu terytorialnego,
– archiwum zakładowym jednostki organizacyjnej jednostki samorządu terytorialnego, innej niż wymieniona w tiret szóste,
– archiwum zakładowym banku,
– archiwum zakładowym zakładu ubezpieczeń i reasekuracji, zakładu ubezpieczeń lub zakładu reasekuracji,
– archiwum zakładowym jednostki organizacyjnej, która uzyskała certyfikat systemu jakości według normy PN-EN ISO 9001,
b) 6 miesięcy – przed dniem 1 kwietnia 2003 r.:
– w charakterze przedsiębiorcy, będącego osobą fizyczną, prowadzącego działalność gospodarczą w dziedzinie przechowywania dokumentacji osobowej i płacowej pracodawców o czasowym okresie przechowywania,
– w ramach stosunku pracy u przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą, o której mowa w tiret pierwsze, lub
4. szkoły średniej i kursu
kancelaryjno-archiwalnego zorganizowanego przez szkołę, szkołę
wyższą, wyższą szkołę zawodową, placówkę kształcenia ustawicznego,
placówkę kształcenia praktycznego, archiwum państwowe albo
stowarzyszenie działające w dziedzinie archiwistyki oraz nabycie
praktyki zawodowej przy wykonywaniu czynności archiwisty przez okres
co najmniej:
Zdobycie wykształcenia wymaganego przepisami prawa jest jedynie
pierwszym krokiem do rozpoczęcia pracy archiwisty. W min. 70% bowiem
praca ta wymaga doświadczenia. We wszystkich wskazanych wyżej
szkołach, w których naucza się w cyklu kształcenia wykraczającym
poza kurs kancelaryjno-archiwalny tylko przy odrobinie szczęścia i
odpowiedniej kadrze naukowej można zetknąć się z praktyką. W
większości przypadków porządkując archiwum archiwista ma przed sobą
pryzmę dokumentów - wielki stos teczek i segregatorów, których
wygląd zewnętrzny - nierzadko zawierający odciski obuwia świadczy o
tym, że dokumenty te nie służą do bieżącej działalności. Człowiek po
kursie kancelaryjno-archiwalnym, a często o ironio po studiach
archiwistycznych nie poradzi sobie z uporządkowaniem takiego zasobu.
Pierwszy dlatego, że najzwyczajniej kurs kancelaryjno-archiwalny
jest zbyt krótką formą kształcenia, aby można było nauczyć się o
archiwistyce czegokolwiek, drugi, ponieważ studia archiwistyczne
kształcą archiwistów obsługujących zasoby historyczne, a nie
dokumentację współczesną. Jeśli już archiwista zetknie się z zasobem
historycznym koniecznością jest znajomość co najmniej dwóch z trzech
języków używanych na ziemiach polskich. Łacina, język niemiecki i
rosyjski mogą pojawić się w dokumencie okresu staropolskiego i w
dokumencie z okresu zaborów, ten ostatni także w dokumencie z okresu
tzw. demokracji ludowej. Dodatkową trudnością w rozczytywaniu
starych dokumentów jest dukt stosowany przez urzędnika. Nierzadko
mamy do czynienia z dokumentem w języku rosyjsko-polskim lub
dokumentem łacińskim z polskimi naleciałościami gramatycznymi.
Wyzwaniem może być również próba odczytania dokumentu
staropolskiego, w którym język staropolski miesza się z łaciną.
Dużym problemem przy odczytywaniu takiego dokumentu może okazać się
jego datacja. W okresie staropolskim wykorzystywano bowiem system
chronologiczny oparty na łacińskim cyzjojanie krakowskim.
Dodatkową kwestią związaną z porządkowaniem archiwów usługowo jest
dokładna praca pod presją czasu. Denerwujące i aż nazbyt częste są
niekonsekwencje w systematyzacji zasobu, rażące błędy w opisach
jednostek archiwalnych lub brak samych opisów, błędna kwalifikacja,
rozpoczynanie spisów od numeru pierwszego pomimo istnienia
wcześniejszej ewidencji.
W związku z dynamicznym rozwojem informatyki od archiwisty wymaga
się biegłej znajomości obsługi komputera w sposób, który umożliwi mu
szybkie i sprawne uporządkowanie zasobu oraz wydrukowanie opisu
teczki aktowej. Pozwala to zaoszczędzić czas, a wygląd zewnętrzny
jednostek archiwalnych czyni przejrzystym i czytelnym. Przy okazji
wyglądu samych jednostek aktowych należy zwrócić na rozwój rynku
opakowań archiwistycznych w Polsce. Masowo niegdyś stosowane poszyty
lub quasi poszyty* są mało wygodne w stosowaniu, ponieważ sznurek
lub tasiemka podczas zdejmowania jednostki archiwalnej z półki mogą
się przerwać, a z pewnością zahaczyć o tasiemkę innej jednostki.
Toteż formując jednostki archiwalne polecam stosowanie pudeł na
większe jednostki lub teczek na jednostki mniejsze. Ten, czy inny
sposób opakowania dokumentów wymaga od archiwisty znajomości rynku
opakowań - tektur, teczek, tasiemek, igieł ale również przepisów w
zakresie opakowania akt.
Warto, aby archiwista przy okazji porządkowania zwrócił uwagę na
wszystkie aspekty działalności archiwum zakładowego lub składnicy
akt i poinformował o zauważonych nieprawidłowościach zleceniodawcę
(najlepiej pisemnie w sprawozdaniu). Nie tylko bowiem sam sposób
prowadzenia ewidencji, sam stan zewnętrzny zasobu znajduje się w
kręgu zainteresowań archiwisty. Ważny jest również sam lokal
archiwum, jego położenie, wyposażenie oraz potencjalne zagrożenia
dla przechowywanych dokumentów zeń wynikające. Tutaj przyda się
wiedza z zakresu profilaktyki archiwalnej ale również znajomość
nowoczesnych technologii, które mogą zostać przy okazji użyte i
umiejętność ich zastosowania w sposób nie generujący dużych kosztów.
Wielki niedopatrzeniem systemu kształcenia archiwistów jest brak
szczegółowego informowania o parametrach budowlanych lokali i
technicznych wyposażenia w sposób umożliwiający archiwiście
samodzielną budowę archiwum od podstaw.
Logiczną konsekwencją uporządkowania zasobu jest wybrakowanie i
niszczenie dokumentacji przeterminowanej. W tym miejscu archiwista
powinien wykazać się znajomością samej procedury brakowania, a w
przypadku uzyskania zgody na zniszczenie również procesu niszczenia.
Jeśli jednostka organizacyjna dysponuje odpowiednim sprzętem
niszczącym wówczas archiwista musi umieć go obsłużyć. Jeśli nie
posiada takowego wówczas może zlecić proces niszczenia, jednak aby
dokumenty nie wylądowały w lesie lub najbliższym śmietniku powinien
zadbać o wybór wiarygodnej firmy.
Podsumowując, współczesny archiwista poza bardzo dobrą lub wzorową
znajomością sztuki porządkowania dokumentów powinien dysponować
rozległą wiedzą i umiejętnościami z zakresu historii, prawa,
administracji, informatyki, technologii papieru, budownictwa, ppoż.,
bhp i logistyki.
a) 3 miesięcy w archiwach wymienionych w pkt 3,
b) 6 miesięcy przed dniem 1 kwietnia 2003 r.:
– w charakterze przedsiębiorcy, o którym mowa w pkt 3 lit. b tiret
pierwsze,
– w ramach stosunku pracy u przedsiębiorcy prowadzącego działalność
gospodarczą, o której mowa w pkt 3 lit. b tiret pierwsze.
post scriptum
I najważniejsze - nie na 1/4 etatu, nie za 1500 zł miesięcznie,
archiwista to człowiek robiący dużo więcej niż można by sądzić.
Pozdrawiam Koleżanki i Kolegów po fachu.
* poszyt jest formą wiązania dokumentów w sposób okalający i nie wykorzystuje dziurek wykonanych dziurkaczem.